sobota, 13 września 2014

ciastolina!!! ciastoplasto!! playdoh!




Ciastolina. Ciastoplasto. Playdoh. Jak zwał, tak zwał :)  ale jedno jest pewne! ta elastyczna substancja jest wręcz uwielbiana przez dzieci i dostarcza im mnóstwa zabawy i frajdy. Dzieciaki mogą z niej tworzyć co tylko zechcą.
 Półki sklepowe uginają się od zestawów z playdoh. Są piękne i kolorowe, ale kubeczki z ciastoliną są malutkie i nie są wcale takie tanie. Dlatego dziś chciałabym Wam podrzucić przepis na ciastolinę domowej roboty! Przygotowanie jej  nie wymaga wiele pracy, a dzieciaki będą miały zajęcie na dłuuuuugie godziny :)
Wszystkie składniki powinnyście znaleźć w kuchennej szafce, także do dzieła :)

Do przygotowania sporej kuli ciastoliny potrzebujemy:





2 kubki mąki
1/2 szklanki soli
2 łyżki oleju roślinnego
ok. 1,5 kubka wrzącej wody
barwiniki spożywcze (opcjonalnie)
gliceryna (opcjonalnie- nadaje połysk)
2 łyżki creme of tartar ( przedłuża trwałość) (w UK dostaniecie go w sklepach na półce z artykułami do pieczenia)
( o ile wiem nie dostaniecie w Polsce tego składnika, ale podobno można go zastąpić proszkiem do pieczenia, następną partię masy przygotuję właśnie z proszkiem i dam Wam znać jak wyszło)

Suche składniki mieszamy w misce lub garnku, dodajemy olej. Następnie do tego dolewamy gorącej wody i mieszamy dużą, najlepiej drewnianą łyżką, aż do połączenia składników. Możemy dodać teraz kilka kropel gliceryny. Gdy masa troszkę ostygnie, tak że będziemy mogły ją dotykać, wyciągamy  z michy i ugniatamy, aż powstanie jednolita, nieklejąca się do rąk kula ;)  Teraz czas na koloryzacje :) Ponieważ chciałam mieć  kilka kolorów ciastoliny , podzieliłam masę na trzy części  i do każdej dodałam po trochu barwnika. Przyznaję, trzeba się troszkę naugniatać, żeby powstał ładny jednolity kolor i troszkę nachlapałam tu  i tam barwinikiem, więc następnym razem zdecyduję się na jeden kolor i dodam barwnika do wody.



Tadam! Tadam! gotowe! Teraz potrzebne są już tylko dziecięce rączki i ich odrobina wyobraźni ;)
Do zabawy możecie podsunąć im najróżniejsze przedmioty, które znajdziecie w kuchennej szufladzie: wałek,  plastikowe nożyki, foremki do ciastek, patyczki do lodów, wykałaczki... co tylko uznacie, że się nada ;) ale powiem Wam co u mnie było największym hitem!! Wyciskarka do czosnku! Dzieciaki uwielbiają przy jej pomocy robić ciastolinowe "spaghetti" :) Świetnie wyrabiają przy tym mięśnie rączek :) Moje dziewczynki i przedszkolaczki lubią też robić ciastolinowe babeczki, wieć foremki do muffinek sprawdzają się rewelacyjnie, do tego świeczki do tortu i już mogą robić małe "przysmaki" urodzinowe ;)





Otylka w akcji:




rozbraja mnie ta mina ;)



Po zabawie zbierzcię masę, uformujcie ładną kulkę i przechowujcie w szczelnie zamkniętej, plastikowej torebce lub w zamykanym pojemniczku. Tak przechowywana  nie będzie wysychać i powinna Wam "wystarczyć" na kilka dobrych miesięcy :)

Udanej zabawy!!!

1 komentarz:

  1. Super ! Dzięki za przepis, o który de facto chciałam zapytać po przejrzeniu ostatnich fotek z przedszkola :)

    OdpowiedzUsuń